Sądzę, że kariera uznanego pisarza musi być fascynująca. Jego życie zazwyczaj jest barwne i ciekawe. Sława i uwielbienie to coś, na co długo czekał. A potem coraz częściej pojawia się… marzenie o chwili prywatności. Właśnie dlatego bywa, że autorzy stają przed dylematem, czy książkę sygnować własnym imieniem i nazwiskiem, czy pseudonimem. Decyzja z pewnością nie należy do najłatwiejszych. Książka pod pseudonimem? Oto kilka aspektów, które warto rozważyć przed jej podjęciem.
Pseudonim jako sposób ochrony
Używanie pseudonimu w przyszłości może stanowić barierę między życiem prywatnym a publicznym. Dla autorów, którzy pragną zachować swoją prywatność, pseudonim może być idealnym rozwiązaniem. Pozwala to oddzielić twórczość od codziennego życia. Jest to szczególnie ważne dla osób, które chcą uniknąć nadmiernego zainteresowania ze strony mediów, czytelników, a nawet bliskich czy pracodawcy.
W niektórych przypadkach autorzy decydują się na pseudonim z pobudek zawodowych. Na przykład, jeśli ktoś pracuje w dziedzinie prawa, medycyny czy biznesu, a jednocześnie chce pisać powieści fantastyczne lub erotyczne. W takich przypadkach pseudonim jest doskonałym zabezpieczeniem przed ewentualną, nie zawsze przychylną, reakcją środowiska.
Jest jeszcze jedna ważna przyczyna, z powodu której niektórzy twórcy słowa pisanego decydują się na występowanie pod pseudonimem. To obawa przed represjami związanymi z przekonaniami politycznymi. Przykładem takiego pisarza jest Eric Arthur Blair, który skrywał się pod pseudonimem… George Orwell.
Wizerunek i potrzeba rynku
Pseudonim pozwala autorowi stworzyć specyficzny wizerunek. To może być szczególnie korzystne, gdy twórca zamierza eksperymentować z różnymi gatunkami literackimi. Jeśli nie byłby to jego debiut pisarski, a eksperyment się nie uda, to ma gwarancję anonimowości. Pseudonim może także wnosić element tajemniczości, co z kolei buduje zainteresowanie skrywającym się za nim autorem.
W świecie wydawniczym pseudonimów używa się także na potrzeby dotarcia do konkretnych grup czytelników. Najczęściej korzysta się z nich w przypadku autorów z takich gatunków, jak romans czy literatura grozy.
Książka pod pseudonimem – dylemat autentyczności
Niezależnie od tego, o czym pisałem powyżej, większość autorów nigdy nie zdecyduje się na występowanie pod pseudonimem. Najczęściej z obawy o utratę autentyczności. Czytelnicy bowiem szukają historii zakorzenionych w rzeczywistych doświadczeniach i emocjach autora. Ściśle mówiąc, w jego życiu prywatnym. A przecież pseudonim przyjmuje się po to, aby nie zostać przez nich rozpoznanym. Innymi słowy, żeby być dla nich kimś bez przeszłości, nie licząc, rzecz jasna, dorobku twórczego.
Podsumowując, nie ma jasnej odpowiedzi na pytanie, czy książka pod pseudonimem to dobry, czy zły wybór. Jednakże, podejmując decyzję, warto wziąć pod uwagę m.in. takie aspekty, jak: ochrona prywatności, wizerunek, bezpieczeństwo zawodowe i specyfika rynku wydawniczego.
(PK)