Długopis, ten skromny, lecz niezwykle użyteczny przedmiot, towarzyszy ludzkości od wielu pokoleń. Jego historia sięga głęboko w przeszłość, łącząc się z ewolucją piśmiennictwa i potrzebą zapisywania myśli. Prześledźmy zatem jego historię, drogę, którą pokonał, aby stać się nieodłącznym elementem naszej codzienności.
Pierwotne narzędzia piśmiennicze
Zanim pojawił się długopis, ludzie korzystali z bardzo różnych narzędzi do pisania. Ostrza skalne, a potem pióra trzcinowe… Lata poszukiwań coraz bardziej wygodnych i praktycznych rozwiązań. A wszystkie te prymitywne narzędzia były niewygodne, mało praktyczne i nietrwałe.
Pierwsze wzmianki o „pradługopisie” sięgają starożytnego Egiptu i starożytnej Grecji, gdzie do pisania często używano właśnie piór trzcinowych. Jednakże dopiero w XIX wieku zaczęto bardziej aktywnie eksperymentować z różnymi przedmiotami do pisania.
Niezwykle ważnym etapem na drodze do powstania długopisu było wieczne pióro, które w 1889 roku opatentował Amerykanin John S. Parker. Był to pierwszy przyrząd do pisania, który można było napełnić. Tym samym nie trzeba było już korzystać z zewnętrznego zbiorniczka z atramentem, czyli kałamarza. Niestety wieczne pióro miało na końcu stalówkę, przez co atrament często się na papierze rozmazywał.
Szukano dalej…
Wraz z upływem lat przybory do pisania starano się udoskonalić zarówno pod względem technicznym, jak i estetycznym. Wprowadzenie kulkowego długopisu w latach czterdziestych XX wieku przez węgierskiego wynalazcę László Biró to kolejny przełom w historii tego przedmiotu. Co ciekawe technologia kulkowa z niewielkimi modyfikacjami zachowała się po dziś dzień. Dodatkowo wynalazek László Biró wykorzystywał zmodyfikowany atrament, który był analogiem szybkoschnącej farby drukarskiej. Dzięki temu powstały tekst natychmiast zasychał i nie rozmazywał się. Od tego czasu pisanie stało się łatwiejsze i nabrało płynności.
Długopis trafi do muzeum
Dziś długopis wciąż jest jeszcze nieodłącznym elementem naszej codzienności. Mamy z nim do czynienia niemal wszędzie – w szkołach, urzędach, wydawnictwach itd.
Długopis skutecznie bronił się przez lata i nie wyparła go nawet maszyna do pisania, która sama poległa w rewolucji technologicznej. Niestety pomału przegrywa on konkurencję z klawiaturą komputera czy smartfonu. Zapewne nadejdzie taki czas, że długopis nie będzie już niezbędnym przedmiotem użytkowym, lecz muzealnym eksponatem z niebanalną historią.
(PK)