Uczulenie na naskórki zwierząt
© Borgis - Nowa Medycyna 2/2000
Iwona Leszczyńska, Edward Zawisza
Częstość alergii na zwierzęta wzrasta, te poprzednio rzadkie uczulenia zrównują się dziś w częstości z uczuleniami na pyłki traw i drzew.
Nie jest jasne, czy jest to wynikiem zwiększonej ekspozycji (powszechność i bliskość kontaktów ze zwierzętami – w ciągu ostatnich 20 lat w Europie liczba domostw posiadających zwierzęta podwoiła się!), czy też, jak w przypadku innych alergenów atopowych (np. pyłków traw, czy roztoczy kurzu domowego) wiąże się z oddziaływaniem czynników środowiskowych torujących drogę uczuleniu.
Ocenia się, że 4-10% populacji ogólnej i 15-40% populacji atopowej jest uczulona na alergeny psa lub kota, nie wspominając o innych zwierzętach.
W każdej postaci alergii atopowej obecność alergenów w otoczeniu stanowi warunek konieczny dla rozwoju uczulenia (czyli powstania swoistych IgE), a następnie dla rozwoju objawów choroby i podtrzymywania przewlekłego stanu zapalnego w narządach objętych chorobą.
Wykazano, że bezpośredni kontakt (tab. 1) ze zwierzętami zwiększa prawdopodobieństwo powstania uczulenia, a następnie rozwoju objawów astmy i nieżytu nosa. Nawet osoby nie posiadające zwierząt są narażone na kontakt z ich alergenami – a więc i na rozwój objawów alergicznych. Aktualnie ocenia się, że ok. 6 mln Amerykanów jest uczulonych na antygen kota, choć 1/3 z nich nie posiada kota we własnym domu.
Tabela 1. Formy kontaktu ze zwierzętami mogące być przyczyną uczulenia.
| Źródło kontaktu | Zwierzęta |
| Posiadanie zwierząt w mieszkaniach jako "ulubieńców" | koty, psy, świnki morskie, chomiki |
| Hodowanie dla celów użytkowych | konie, krowy, króliki |
| Praca wymagająca kontaktu ze zwierzętami | zwierzęta laboratoryjne, konie |
| Narażenie na alergeny w miejscach publicznych (szkoły) | kot, pies |
Narażenie na alergeny zwierzęce w środowisku domowym
Według danych statystycznych z różnych krajów, zwierzęta są obecne w 61% domów w USA (przy czym w ponad połowie jest więcej niż jedno zwierzę): w 60-70% domów w Anglii, w 25-60% domostw w Szwecji.
Najczęściej hodowanym zwierzęciem domowym jest pies. W USA posiada go 42,5% domostw, z tego w ponad połowie jest więcej niż jeden pies. Drugie miejsce pod względem liczebności zajmują koty obecne w 28,5% domów w USA, w 24% w Szwecji, w 21% we Francji.
Pozostałe zwierzęta hodowlane są znacznie rzadziej spotykane np. rybki – 7,3%, ptaki w klatce – 5%, gryzonie – 1-2% domostw.
Psy i koty najchętniej hodowane są w regionach wiejskich i podmiejskich, podczas gdy w wielkich miastach (ponad 500 000 mieszkańców) najwięcej jest rybek i ptaków w klatkach.
Alergeny zwierzęce są obecne przede wszystkim w próbkach kurzu domowego pobranych z podłóg, miękkich wykładzin, a także w powietrzu pomieszczeń mieszkalnych, kurzu pobranym z materacy w sypialniach.
Całkowite unikanie narażenia na alergen w alergiach na zwierzęta jest raczej niemożliwe, alergeny zwierzęce stwierdza się bowiem w próbkach kurzu pobranych praktycznie ze wszystkich badanych miejsc publicznych, włączając w to nowe budynki mieszkalne, centra handlowe, gabinety lekarskie, a nawet nowo zbudowane szpitale.
Alergeny zwierzęce są obecne w mieszkaniach, w których nigdy nie było zwierząt. W regionach, gdzie nie ma zwyczaju trzymania zwierząt w domu np. Sao Paulo w Brazylii, czy śródmieścia Atlanty – stężenia alergenu głównego kota Fel d I są niskie (poniżej 1 ng/g kurzu), a uczulenia na kota są rzadkie i wynoszą poniżej 10% chorych na astmę.
W domach, gdzie nie hoduje się kotów, zanieczyszczenie alergenem następuje przez jego bierne przeniesienie np. na ubraniu, czy też z powietrzem. Stężenia alergenów w tych mieszkaniach są jednak wielokrotnie niższe niż tam, gdzie są obecne zwierzęta. W badaniach Bollingera chociaż stężenie głównego alergenu kota w powietrzu było w domach bez zwierząt 25 razy mniejsze, to było wystarczające do wywołania w warunkach doświadczalnych objawów nieżytu nosa i astmy oskrzelowej u osób uczulonych.
Obecność zwierząt w domu wiąże się ze znacznie wyższym stężeniem alergenów. W miastach, gdzie w ponad 50% domów są koty, jak np. w Los Alamos w stanie Nowy Meksyk (USA), ponad 60% chorych na astmę jest uczulonych na alergeny zwierzęce, a stężenia Fel d I wynoszą od 8 ng/g do 1000 ng/g kurzu.
Stężenie cząstek alergenu w powietrzu odpowiada liczbie posiadanych zwierząt domowych. Tak więc w 1 m3 powietrza, w mieszkaniach, gdzie były 3 koty stwierdzono 1141 cząstek, gdzie były 2 koty – 875, a gdzie był 1 kot – 315 cząstek.
Alergeny zwierzęce obecne przede wszystkim w próbkach kurzu domowego, ulegają aerolizacji i łatwo przenikają do dróg oddechowych. Cząsteczki alergenów kota są bardzo małe (10 razy mniejsze od alergenu roztoczy kurzu domowego), przenoszą się zarówno na dużych cząstkach kurzu jak i małych. Małe cząstki długo utrzymują się w powietrzu i mają zdolność do przechodzenia do obwodowych odcinków dróg oddechowych. Ponadto są bardzo lepkie, przez co łatwo przenoszone są np. z ubraniem.
W wielu ośrodkach prowadzono badania nad ustaleniem progowej ilości alergenów potrzebnej do wywołania reakcji alergicznej u osób uczulonych.
Dla głównego antygenu kota Fel d I wystarczającą ilością do wywołania alergii w postaci napadu astmy jest 8-10 ng Fel d I. Taką ilość alergenu kot wytwarza w ciągu 10 sekund. Wykazano, że przebywanie w pomieszczeniu z kotem przez 20 minut wyzwala u osoby uczulonej napad astmy, co może być traktowane jako próba prowokacyjna.
Chociaż niskie stężenia alergenów u osób uczulonych mogą prowokować objawy astmy lub nieżytu nosa, to znaczenie tych niskich ekspozycji dla rozwoju uczulenia nie jest całkowicie jasne.
Można przypuszczać, że nawet niska ekspozycja może być zdolna do wywołania uczulenia, gdyż np. uczulenie na alergeny kota stwierdzono wielokrotnie u osób, które nigdy nie miały zwierzęcia w swoim otoczeniu.
Tak więc każda ilość alergenu zwierzęcego może mieć znaczenie kliniczne.
Przyjmuje się, że stężenie Fel d I rzędu 2 ng/g kurzu (dość powszechnie występujące) jest czynnikiem ryzyka rozwoju uczulenia, chociaż tak niskie stężenie alergenu rzadko powoduje wyraźne objawy choroby.
Zagrożenie alergizacją zależy od gatunku zwierząt, które wykazują zróżnicowaną alergenowość wydzielanych białek oraz ilości alergenów uwalnianych do otoczenia. Najbardziej uczula kontakt ze świnką morską. Wśród osób z objawami chorobowymi ze strony układu oddechowego narażonych na kontakt ze świnką morską, aż 59% ma dodatnie testy skórne na to zwierzę. U osób eksponowanych na inne zwierzęta odsetek ten wynosił dla kota – 56%, dla szczura – 32%, myszy – 24% i psa – 17%.
Środowisko szkolne
Szczególnie istotne jest narażenie na kontakt z alergenami zwierzęcymi dzieci, ponieważ ekspozycja na silne alergeny w tym okresie wiąże się ze zwiększonym ryzykiem rozwoju alergii atopowej, a w szczególności astmy oskrzelowej.
Głównym miejscem kontaktu z alergenami zwierzęcymi jest oczywiście dom rodzinny. W Nowej Zelandii aż 63% dzieci w wieku 12 lat mieszka w domach, w których jest kot, w porównaniu z 24% w Szwecji, 42% w Płd. Afryce, czy 29% w Walii.
Jednakże oprócz środowiska domowego szczególnie istotnym jest w tym wieku środowisko szkolne, w którym dzieci spędzają znaczną część czasu. Stwierdzono, że w szkołach, choć nie ma tam zwierząt, obecne są jednak alergeny zwierzęce, szczególnie alergeny psa i kota.
Badania przeprowadzane w jednej ze szkół w Nowej Zelandii wykazały, że relatywnie wysokie stężenia alergenu kota Fel d I można wykryć w kurzu pobranym z podłóg w większości klas. Szczególnie wysokie stężenia obecne były w klasach, w których podłoga pokryta była miękką wykładziną – wynoszą ok. 3,6 ng/m2 wykładziny, co jest zbliżone do stężeń stwierdzanych w domach, w których nie ma zwierząt. Większe stężenia alergenu wykrywano w klasach, w których uczniowie mieli w domu koty, a na ubraniach tych dzieci stwierdzano alergen Fel d I w stężeniu 6,1 ng na jedno ubranie, tj. prawie 10-krotnie wyższym niż u dzieci nie mających kota w domu. Wskazuje to wyraźnie, że alergeny odzwierzęce przenoszone są z domu na ubraniach dzieci. Ponieważ pobyt w szkole wiąże się z długotrwałą ekspozycją na te alergeny, środowisko szkolne może stanowić poważny czynnik sprzyjający rozwojowi alergizacji, a następnie utrzymywaniu się objawów alergii np. astmy oskrzelowej czy nieżytu nosa u dziecka.
Narażenie zawodowe
Bezpośredni kontakt ze zwierzętami ze względu na charakter pracy mają rolnicy i farmerzy. Coraz istotniejszym źródłem kontaktu ze zwierzętami poza rolnictwem jest praca w laboratoriach, ogrodach zoologicznych i cyrkach, stadninach czy też praca lekarzy weterynarii.
Według różnych źródeł 12-56% pracowników narażonych na zwierzęta laboratoryjne ma objawy alergiczne w kontakcie ze zwierzętami.
W badaniach przeprowadzonych w Szwajcarii częstość alergii na zwierzęta laboratoryjne oceniono na 12-27% pracowników. W badaniach angielskich podawany odsetek wynosi 22-23%, a w pracach autorów szwedzkich objawy alergii na zwierzęta laboratoryjne stwierdzono u 24 pracowników laboratorium.
Zwierzęta laboratoryjne – to najczęściej: myszy, szczury, króliki i świnki morskie.
Ekspozycja na alergeny zwierzęce, ze względu na liczbę i immunogenność zwierząt jest bardzo duża. Średni okres ekspozycji pracownika do chw
To jest tylko fragment artykułu. Aby przeczytać całość, przejdź do Czytelni medycznej.